Inscenizacja historyczna
Zbarzewo – pomnik upamiętniający potyczkę 11 stycznia 1919 rokuW dniu 19 czerwca 2022 r. w Buczu odbyło się wydarzenie pt. "Victoria Powstanie Wielkopolskie na Ziemi Przemęckiej". Częściami wydarzenia była: konferencja naukowa pt "Refleksje na temat Narodowego Dnia Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego" , oraz inscenizacja historyczna pt. "Potyczka pod Zbarzewem". Widowisko zostało przygotowane przez Stowarzyszenie Miłośników Historii Wojskowości przy Lubuskim Muzeum Wojskowym w Drzonowie koło Zielonej Góry, Lubuskie Muzeum Wojskowe oraz Grupę Rekonstrukcji Historycznej „Stacja Lotnicza Ławica”.
Celem inscenizacji było odtworzenie wydarzeń ze
stycznia 1919 roku – potyczki pod Zbarzewem 11 stycznia 1919 roku
oraz ukazanie charakteru starć charakterystycznych dla tego odcinka
frontu Powstania Wielkopolskiego czyli potyczek patroli. Poniższy
tekst jest opisem tych wydarzeń i zarazem porównaniem do
inscenizacji historycznej. Ze względów technicznych czy
organizacyjnych, nie była ona dokładnym odtworzeniem historii. We Wschowie natomiast stacjonował 2. batalion zapasowy 47 pp. Miały one bezpośrednie połączenie kolejowe z silnym zapleczem w Głogowie i Wrocławiu. W dniu 8 stycznia 1919 roku następuje reorganizacja powstańczych okręgów wojskowych – powstaje Okręg IX (Grupa „Leszno”) obejmujący Leszno, Kościan, Śmigiel, Wschowę. Dowódcą zostaje mianowany por. Bernard Śliwiński z Ponieca. Celem grupy było utrzymanie ciągłości frontu powstańczego i, w miarę możliwości akcje zaczepne.
„Walki powstania wielkopolskiego 1918-1919”, pod red. B. Polaka, M. Rezlera, Koszalin 2010
Przeciwnikiem powstańców była również formacja militarna Grenzschutz – Ost (Ochrona Granic Wschód), formalnie utworzona 28 listopada 1918 roku. Była kontynuacją wcześniejszej Heimatschutz – Ost – (Obrona Ojczyzny na Wschodzie) - ochotniczej formacji powołanej w listopadzie 1918 roku przez pruskie Ministerstwo Wojny. Wstępowali do niej żołnierze nadgranicznych garnizonów, koloniści (chłopi, urzędnicy, młodzież ze starszych klas gimnazjów). Zachętą dla ochotników był wysoki żołd i utrzymanie co w ciężkich, powojennych czasach często miało duże znaczenie. Zorganizowana była w kompanie i bataliony rozlokowane w ważnych punktach takich jak np. przejścia graniczne, węzły kolejowe czy ważne drogi. Oddziały Grenzschutzu stacjonowały min. w Lesznie i Rawiczu. Mniejsze oddziały (plutony i drużyny) rozlokowano na wsi, szczególnie w rejonach dużej kolonizacji niemieckiej. W prowincji Poznańskiej formacja ta liczyła ok 3000 – 3500 ludzi. Celem tych formacji było zbrojne przeciwstawienie się utracie wschodnich prowincji Republiki Weimarskiej. Zyskały sobie złą opinię wśród Polaków. W miejscowościach, w których stacjonowały prowadziły wśród Polaków aresztowania, rekwizycje, rozbojów itp. W dniu 6 stycznia 1919 rokuzorganizowano około 120-osobowy oddział powstańczy w Przemęcie. Jego dowódcą został ppor. Józef Wróblewski – nauczyciel z Radomierza. Powstańcy obsadzili stacje kolejowe w Nowej Wsi i Błotnicy. Wystawili też posterunki w kierunku Moch, Kaszczoru oraz Solecka (ob. Solec Nowy), Olejnicy i Górska.
W celu
uatrakcyjnienia widowiska organizatorzy zainscenizowali dodatkowo
werbunek, elementy musztry i przysięgę oddziałów powstańczych. W rzeczywistości
wydarzenia takie pod Zbarzewem nie miały miejsca. Powstańcy składali
przysięgę na sztandar Wielkopolski, wymawiając słowa roty przysięgi
zatwierdzonej przez generała Józefa Dowbora-Muśnickiego w dniu 21
stycznia 1919 roku.
"W obliczu
Boga Wszechmogącego w Trójcy Świętej Jedynego ślubuję,
W dniu 6 stycznia 1919 roku około godz. 15.00
pojawiły się w Włoszakowicach dwa samochody z około 40 żołnierzami
niemieckimi ze Wschowy. Dokonali rewizji w kościele i na probostwie
oraz w kilku domach. Nie zastali jednak ks. Józefa Górnego, którego
mieli zamiar aresztować, ani nie znaleźli żadnej broni.
Niezadowoleni odjechali.
W nocy do Włoszakowic przybyło kilku uzbrojonych powstańców i przy pomocy mieszkańca wsi Krzysztofiaka zaczęli organizować oddział. Dowództwo objął weteran wojenny Jan Otto z Włoszakowic.
Jan Otto (1869 – 1944) – dowódca powstańców z Włoszakowic Obraz z UG Włoszakowice (autor Kirył Datsouk) Obsadzono pocztę, nadleśnictwo, komisariat obwodowy i rozbrojono posterunek żandarmerii. Przecięto połączenie telefoniczne ze Wschową. Akcją rozbrajania kierował Jan Grycz. W ciągu dnia kilku miejscowych Niemców zaczęło podburzać rodaków przeciwko powstańcom. Ograniczono więc im swobodę poruszania się i wprowadzono przepustki. Trzy dni wcześniej, 8 stycznia 1919 roku, na skraju Włoszakowic (od strony Wschowy) oddział powstańczy dowodzony przez zastępcę Jana Otto por. Jana Grycza, wsparty uzbrojeniem z Przemętu oraz osobowo przez ochotników z Czempinia, bez osobistych strat własnych zatrzymał i odparł atak silnego oddziału Niemców z garnizonu wschowskiego. Była to tzw. bitwa pod wiatrakami, które wówczas stały na skraju włoszakowickich zabudowań. Rano 9 stycznia do ppor. J. Wróblewskiego w Błotnicy przybył goniec z informacją, że Niemcy zamierzają zająć Włoszakowice. Ppor. Wróblewski wyruszył na pomoc z 50-osobowym oddziałem. Następnego dnia wysłano patrol przez las w kierunku Zbarzewa. Od spotkanego chłopca, mieszkańca Zbarzewa, dowiedziano się, że codziennie do tej miejscowości dojeżdża samochodem niemiecki patrol ze Wschowy. Urządzono na niego zasadzkę i wzięto do niewoli oficera i dwóch żołnierzy.
Nie wszyscy jednak z zasadzki powrócili jednocześnie. Dwóch powstańców demontowało telefon w majątku w Zbarzewie i zostali zaskoczeni przez kolejny patrol niemiecki. Pojmanych, S. Bykowskiego i Franciszka Nowaka, dotkliwie pobito, po czym kazano im kopać grób i czekać na rozstrzelanie, jednak egzekucji nie dokonano. Jeszcze tego samego dnia komendant Wschowy kpt. Sprungeberg zażądał wydania jeńców, grożąc ostrzelaniem z artylerii Bukówca, ale powstańcy odmówili. Jeńców ppor. Wróblewski przekazał do Śmigla. Nazajutrz, 11 stycznia, Niemcy zaczęli ostrzeliwać Włoszakowice i Bukówiec. Na wieś padło kilkadziesiąt pocisków, ale nie wyrządziły większych szkód. Ppor. J. Wróblewski zarządził gotowość bojową oddziału i postanowił przeczesać las w kierunku Zbarzewa. Dzień był bardzo mglisty. Po wyjściu, około godz. 10.00, na skraj lasu biegnącego wzdłuż drogi Jezierzyce Kościelne – leśniczówka Krzyżówiec, oddział zatrzymał się i wysłano patrole celem lokalizacji pozycji niemieckich – jeden od strony Jezierzyc, drugi od strony Daćbogów, a najsilniejszy, 10-osobowy, wzdłuż szosy do Zbarzewa.
Ten ostatni, idąc w gęstej mgle, został nagle ostrzelany przez karabin maszynowy. Polegli wówczas: Walenty Jęsiek z Przedmieścia i Stanisław Kuczmerowicz z Czempinia, a Jan Otto z Włoszakowic, Leon Wański ze Wschowy oraz bracia Michał i Walenty Zającowie z Ujazdu zostali ranni i wzięci do niewoli.
Pozostałych czterech zdołało się wycofać i powiadomić ppor. Wróblewskiego, który miał punkt dowodzenia w leśniczówce Krzyżówiec. Do niewoli dostało się również trzech powstańców z patrolu jezierzyckiego: Piotr Apolinarski, Czesław Kamieniarz i Ludwik Świątek.
Po krótkiej naradzie postanowiono zaatakować Zbarzewo i odbić kolegów. Równoczesny atak od strony Daćbogów i wzdłuż szosy do Zbarzewa zmusił Niemców do opuszczenia pozycji. Uwolniono trzech powstańców z patrolu jezierzyckiego, zdobyto dwóch jeńców, jeden ckm i sporą ilość amunicji. Poległo jednak dwóch kolejnych powstańców: Marcin Noskowiak i Piotr Vogt. Po bitwie wystawiono posterunki ubezpieczające.
Ppor. Wróblewski z resztą oddziału (w tym z pięcioma rannymi), wracał przez las do Włoszakowic. W lesie znaleźli zwłoki czterech wziętych do niewoli powstańców. Widok był okropny. Ciała były zmasakrowane łopatami i trudne do rozpoznania. Następnego dnia przybyli ze Wschowy parlamentariusze z propozycją zawieszenia broni i wymiany jeńców. Zwrócono Niemcom uprzednio zdobyty samochód oraz zwolniono dwóch jeńców w zamian za S. Bykowskiego, F. Nowaka i proboszcza ze Zbarzewa ks. Jana Pozorskiego. Polegli i zamordowani pochowani zostali m.in. we Włoszakowicach i w Przemęcie. Pogrzeby te stały się okazją do patriotycznych manifestacji. Polegli pod Zbarzewem:
Leon Wański (16/18 lat) ze Wschowy – 1. patrol
Cmentarz we Włoszakowicach. Grób poległych powstańców: Jana Otto (syn), braci Wiktora i Michała Zająców oraz Leona Wańskiego.
Zakończenie
Inscenizację zakończyła uroczysta zbiórka oddziałów powstańczych i niemieckich przed publicznością.
Na zakończenie trzeba podkreślić, że inscenizacja historyczna pt. „Potyczka pod Zbarzewem” była przedsięwzięciem bardzo udanym. Będzie na długo zapamiętana i wspominana. Ze względów technicznych i organizacyjnych (miejsce dla widzów!) nie można było przedstawić wszystkich wydarzeń związanych z walkami o Zbarzewo (np. zajęcie zabudowań) Podkreślić należy dbałość o szczegóły rekonstrukcji – umundurowanie rekonstruktorów i sprzęt. Broń i mundury wiernie odtwarzały wygląd obu walczących stron z lat 1918/1919. Całość uzupełniał jak zawsze fachowy komentarz historyczny Pana Piotra Kaźmierczaka – pasjonata historii i militariów z Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.
Rekonstruktorzy ze Stowarzyszenia Miłośników Historii Wojskowości przy Lubuskim Muzeum Wojskowym w Drzonowie koło Zielonej Góry oraz Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Stacja Lotnicza Ławica”
Widowisko dobrze oddało przebieg wydarzeń z dnia 11 stycznia 1919 roku i, jak sądzę, przyczyniło się do poszerzenia i utrwalenia wiedzy o zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim wśród mieszkańców Ziemi Przemęckiej. Podziękowania należą się również Gminnemu Centrum Kultury i Bibliotece w Przemęcie oraz władzom samorządowym za zorganizowanie tej widowiskowej i znakomicie przybliżającej historię imprezy.
opracował Waldemar Warciarek na podstawie: - Fornalski Antoni, „Mieszkańcy Ziemi Przemęckiej w walce o polskość”, Przemęt 2003, - „Encyklopedia Powstania Wielkopolskieo”, pod red. Karwat Janusz i Rezler Marek, Poznań 2018, - Śliwiński Eugeniusz, „Południowo-wschodnia Wielkopolska w powstaniu 1918/1919”, Leszno 2019 zdjęcia: Waldemar Warciarek
|